Smoki

Smoki, smoczki i smoczydła. Z wszystkimi  strachami za pan brat...

Każdy ma jakiegoś smoka. Ja mam ich nawet kilka...naście jeśli nie "dziesiąt". Jedne oswojone inne w trakcie oswajania, niektóre schowane głęboko. Najbardziej męcząca jest obawa, że się obudzą. A potrafią. I to w najmniej oczekiwanym momencie,
Niektóre smoki pojawiają się  nagle i równie nagle znikają. Do takich nawet nie staram się przyzwyczajać. Po prostu łapię za rogi, walczę i żegnam bez żalu (bo też i żałować nie ma czego).


Smoki oswojone to na przykład tłum. No nie lubię. A nawet się boję. Że mnie zadepcze. Albo że nagle będę musiała wyjść i nie będę mogła. Oswojenie smoka polega na tym , że go po prostu unikam. Nikt by mnie nie zaciągnął na koncert na Stadionie Narodowym! Nawet gdyby gwiazdą wieczoru miała być Ewa Demarczyk!
Albo weźmy takiego  smoka braku powietrza... Atak paniki nadchodzi mniej więcej po 2 sekundach od zorientowania się, że mam zakryty nos.

Smoki chorób wszelakich, wypadków, nieszczęść przeróżnych i takie tam babskie lamenty poprostu uśpiłam i jak tylko któryś łypnie okiem natychmiast go znieczulam skutecznie. Niech śpią do końca świata i jeden dzień dłużej!

Najnowszy smok nazywa się MOL i się nie zgadza.  To znaczy zgadza się ze stanem księgowym, zgadza się z przychodem, a mimo wszystko się nie zgadza. Dziwne... Zbiesił się?
Walczyłam z nim od rana, liczyłam na wszelkie możliwe sposoby  i guzik. Z pętelką. Na chwilę obecną czuję się pokonana i nie wiem czy zdołam zasnąć.
Spoko. Luz.
W końcu się ze smokiem Molem uporam.
Niewtajemniczonym objaśniam, że MOL to system biblioteczny do tej pory całkiem przyjazny.

A jeśli, z którymś smokiem zupełnie sobie nie radzę (są i takie niestety) to się z nim "zaprzyjaźniam".
I tak sobie trwamy. W symbiozie...  Codziennie. Nie tylko w Dniu Przyjaźni ze Smokami:)


PeeS. Uprzejmie donoszę, że Wieś Nadmorska z przyległościami zebrała podczas 25 finału WOŚP  27.052,81 zł! O przeszło 7 tys. więcej niż w ubiegłym roku!
I ja tam byłam, miód i wino piłam i...  po raz kolejny zapraszam na aukcję Allegro
http://aukcje.wosp.org.pl/weekend-nad-morzem-i4130394

Źródło zdjęcia w sieci http://wesolastacyjka.eu/?page_id=1929
     

Komentarze

  1. Oj, mam troche tych smokow na stanie, ale zeby sie z nimi zaprzyjazniac? Karmie je, bo to w koncu zywina i nie chcialabym, zeby wyzionely ducha albo zachorowaly. Jestem za nie odpowiedzialna, ale przyjazn? Never! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami lepiej się zaprzyjaźnić. Łatwiej razem funkcjonować:)

      Usuń
  2. idę szukać jeszcze jakiegoś smoka... o na kanapie ziewa...
    idę się przyjaźnić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój smok właśnie bierze prysznic. Poprzyjaźnię się z nim później;D

      Usuń
  3. Nieraz zjawia się taki smok, którego byśmy nie podejrzewali, że się do nas przyplącze. Jakiś czas temu przyplątał się do mnie smok lęku przestrzeni i robi się taki bezczelny, że latem miałam problem, aby wejść na szybę umieszczoną na poziomie chodnika, pod którą znajdują się ruiny zamkowych piwnic.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zebranej sumy! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała Wieś Nadmorska z ludźmi o WIELKICH sercach:)

      Usuń
  5. A u mnie z wiekiem obsiadają coraz to nowe smoki. Co jeden to straszniejszy. Niby wzrok słabszy, słuch też powoli siada a tych cholerstw i widzę i słyszę coraz więcej.

    Wsi Nadmorskiej gratuluję sukcesu. Marzy mi się, żeby kwota zebrana w tym roku była naprawdę sporo większa. Żeby Ci, co przeszkadzają zobaczyli gdzie naprawdę jest moc.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mira, oni już to widzą, ale jakoś nie mam pewności czy dotarło coś do tych ciasnych głów.

      Usuń
  6. Wspaniałe nadmorskie wieści. przyjaźń ze smokiem, nono. kisses buziaku

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz