Z pamietnika bibliotekarki

... czyli sztuka nie jedno ma imię;)


Będąc młodą bibliotekarką, wszedł raz do mnie czytelnik....
A było to tak.
Siedzę sobie w pracy. Cisza, spokój. Jak to w bibliotece.
Atmosfera do pracowania jak najbardziej dogodna... toteż pracuję ciężko. Czytam. Nie to żebym zawsze w pracy tylko czytała. Co to to nie! Co niestety z żalem przyznaję. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że jako fachowiec, muszę znać literaturę. Więc poznaję ją. Dogłębnie i osobiście.
Ale nie o tym miało być.
Ciszę przerwała moja zacna koleżanka. Kaowiec (teraz się mówi instruktor, albo animator kultury). Wpadła z wrzaskiem. Już myślałam że coś się stało, że trzeba pogotowie wzywać...
 - Ciacha przyniosłam. Rusz się i zrób kawy.
 -  Ciiiiiii.... - mówię.
 - Miiii? No! Mi też!
 - Nie mi, tylko mnie. I nie wrzeszcz tak. W bibliotece jesteś.
 - Przecież nikogo nie ma...- odpowiada, ale na wszelki wypadek rozgląda się dookoła.
Zrobiłam kawusię. Popijamy. Opychamy się ciastkami. No i oczywiście plotkujemy. Byłyśmy zaledwie w połowie listy znajomych, kiedy wszedł -  czytelnik. Nowy jakiś. Nie znam.
I grzeczny.

 - Dzień dobry.
 - Dzień dobry – ja też grzeczna. - W czym mogę panu pomóc?
 - E... nie. Poradzę sobie.
Dobra, myślę. Radź sobie. Nie będę nachalna.
Łazi między pólkami. Kawa już wypita, po ciastkach zostało wspomnienie i okruchy na podłodze. Oraz kalorie do spalenia. A ten dalej szuka.
Postanowiłam okazać troskę i zainteresowanie. No i pytam jeszcze raz.
 - Może jednak panu w czymś pomogę?
 - No dobra - zezwolił łaskawie - To, może niech mi pani powie,  gdzie jest dział ze sztuką.
Prowadzę gościa do następnego regału. I się produkuję.
 - Proszę bardzo. To tutaj. Sztuka - dział ogólny. Dalej jest malarstwo, architektura, rzeźba. Jest jeszcze sztuka użytkowa, ale to stoi w innym dziale. Szuka pan czegoś konkretnego?
 - E... no tak. „Sztuki kochania” szukam...
Oj, ciężko mi było zachować powagę. Tym bardziej, że koleżanka – kaowiec rżała prawie na bezczelnego. Prawie bo wsadziła nos w książkę i udawała, że to ona tak ją raduje.
Z kamienną twarzą (naprawdę!) zaprowadziłam miłośnika sztuki do działu z medycyną.
Jak widać sztuka niejedno ma oblicze. Sztuką jest umieć malować, sztuką jest umieć grać na instrumentach... ale nie tylko. Bo tak sobie teraz myślę, że facet w gruncie rzeczy to miał rację...
Kochanie jest sztuką. Kto wie czy nie najtrudniejszą ze wszystkich ...

P.S.
Następnym razem, jak się jakiś amator sztuki trafi to przepytam go dokładniej. Bo może się okazać że poszukuje sztuki mięsa...:)

Źródło zdjęcia

Komentarze

  1. Sztuka dla sztuki też może być tylko wtedy wszystko jedno co mu dasz bo on tylko poczytac przyszedł :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sztuka nie jedno ma imię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnaś umieszczac tabliczkę: uwaga, czytanie przy kawie grozi zapluciem monitora!
    Uśmiałem się:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie jest syntezą sztuk :)

    swoją drogą: wymysliłam sobie ostatnio, że baaaardzo chciałabym pracować w księgarni :) Czytasz bez limitu, no bo przecież musisz poznać asortyment, i jeszcze ci za to płacą :) Po sesji porozglądam się za czymś takim, o!

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki gość to skarb bezcenny! Niech się uczy. Wytyczcie specjalne ścieżki do sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarny Ptak ... No pewnie... mogłam mu dać dzieła Lenina;)

    Gosia ... Jak widać nie jedno;)


    West ... Cieszą matkę takie dzieci..;)

    Diżejka ... dopóki nie zaczęłam pracować w bibliotece, nie wiedziałam że to jest to co chciałam całe życie robić :)

    Magenta ... do tej sztuki? ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uśmiechłam się ze śmiechu, normalnie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tej, do tej :))) Przecież nie cała sztuka na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O w mordę witam koleżankę po fachu i tą od Ciastek też po fachu :)

    właśnie muszę odzyskać moja sztukę kochania bo o Pani Wisłockiej mowa- toż to klasyka !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. No pięknie, sztuka nad sztuki, i do tego jest podręcznik, więc wszystkiego pewnie można się nauczyć :)

    Aż muszę zajrzeć do działu medycyna przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba, że trafię na bibliotekarza, to zapytam! Przecież nie będę błądziła między półkami :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Maura ... Mam tylko nadzieję, że nie oplułaś monitora;)

    Magenta ... Ta jest! Się zrobi. Psze pani:) szczałeczki namaluję:D

    Rybiooka ... Jesteś dwa w jednym? Ja też!!!!:D

    Margo ... A co będziesz błądzić! Przyjdź do mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Sztuka to wszak pojęcie wyjątkowo szerokie oraz bez granic ...i każdy znajdzie w niej swojego schabowego w panierce wszak;-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Przefantastyczna historia. I zgadzam się. Kochanie jest najtrudniejszą sztuką ze wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mówiłem ci już ze się marnujesz?
    Mówiłem!
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  16. No tak, ale do Ciebie musiałabym chyba jednak pojechać, chyba, że pracujesz w naszej Książnicy :P

    Ale błądzenie w miłym towarzystwie może być interesujące :) tzn inspirujące :P

    hehe

    Zazdroszczę Ci, wiesz, teraz do mnie dotarło!

    OdpowiedzUsuń
  17. a jaka sztuka chodzi po "ulicach";-) czasem istne arcydzieła;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. A-kularnica... albo na ten przykład glonka w piwie:D

    Butterfly ... O! Nareszcie ktoś zauważył to zdanie:)

    Z. Ale o so choziii? Bo nie rozumiem?

    Margo ... Dla wiersza jestem gotowa oprowadzać;)

    Jazz ... Masz na myśli "ciacha"?? ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudna i soczysta historia :) I uwielbiałam te audycje radiowe rozpoczynające się od słów "będąc młodą lekarką" :)
    Bravo Nivejko!

    OdpowiedzUsuń
  20. To była wspaniała książka, jako nastolatek wykradałem ją z pokoju rodziców coby się trochę podszkolić. Ale cichosza bo się mama dowie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiesz. Doskonale wiesz! Tylko się boisz.

    OdpowiedzUsuń
  22. Iw ... W tych audycjach, najlepsze były odgłosy;))) Wzięłam więc młotek i traaach:D

    Seba ... Tu sami dyskretni ludzie. Nikt nie wygada;)

    Z. ... no dobra! Wiem. Chyba...;))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze obrzydliwie zazdrościłam paniom z biblioteki, siedzą sobie w ciszy i cieple, a dookoła full wypas - sięgasz ręką w lewo - skarb, sięgasz w prawo - miód na serce. Teraz okazuje się, że na dodatek spotykają niesamowicie ciekawe egzemplarze - białe kruki, nie tylko w papierowych okładkach. No...teraz dopiero mnie zżarło, do trzewi w głąb.

    OdpowiedzUsuń
  24. ŚWIETNIE! Bardzo zgabna opowieść. Gratuluje lekkości:)

    OdpowiedzUsuń
  25. sztuka kochania, sztuka mięsa, sztuka cierpliwości:))))

    OdpowiedzUsuń
  26. ...a mi sie ten czytelnik podoba, nie ma sie co smiac(tez bym sie smiala hahah:)...sie facet postanowil czegos nauczyc teoretycznie! Brawo ten Pan ! Nigdy nie rozumialam dlaczego tak jest, ze zeby kogos nie zabic najpierw zdajemy teoretyczny egzamin na prawo jazdy a w drugiej kolejnosci dopiero praktyczny..........ale kazdy! moze bez najmniejszej wiedzy teoretycznej sie kochac...zabic sie raczej nie zabije:)...od kochania sie zycie tworzy a nie niszczy....latwo mozna tez kogos zranic:(...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ba mnie jest w sumie 3 :)

    Nadworny jest bibliotekarzem?
    :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Czarny(w)Pieprz ... taaaaaa... a praca w bibliotece to lżejsza od spania;)

    Holden... cierpliwości daj nam jak najwięcej. Zwłaszcza teraz, odkąd pracuje w szkolnej bibliotece:)

    Zuzamoll ... Tak jest! Ja też pęd do wiedzy popieram;)

    Rybiooka ... Trzy? To ty baba orkiestra jesteś! Odpowiedź na pytanie brzmi: nie:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszak zapotrzebowanie na sztukę jest tu najważniejsze. Można by zgryźliwie rzec, że jaki Czytelnik, taka sztuka. Ale nie w tom djeło...
    Też mam kilkuletni epizod bibliotekarski za sobą. Niestety, w powszechnej szkole, gdzie po półkach błąkały się jeszcze ,,Samotne białe żagle'' oraz ,,Timury ...''. Zazdroszczę Ci!

    OdpowiedzUsuń
  30. ...pięknie piszesz....leciutkie ale ostre masz piórko...:):)....
    Majka

    OdpowiedzUsuń
  31. Zgaga ... Wbrew pozorom kanon lektur nie bardzo się zmienił... Dzieci nadal dostają wysypki na myśl o przeczytaniu niektórych książek:)

    Majka ... Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  32. buhaha ... że tez ja tu tak późno ... ja bym poszła torem koleżanki .... rżałabym niemiłosiernie ... to mój wielki problem był

    OdpowiedzUsuń
  33. Moni ... tez bym poszła, ale fason nada trzymać :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

O opalaniu...

Serce?