O serialach...
czyli Wrobiła mnie!
Margo... Z tego co wiem to żyje i ma się dobrze. Wszelkie doniesienia, że ją za to ukatrupiłam są wyssanymi z palca bzdurami głoszonymi przez zwolenników ACTA jako temat zastępczy;)
Z serialami to jest tak że lepiej nie zaczynać. Jak człowiek nieopatrznie zapomni, jakoś tak przez przypadek zerknie, to koniec. Uzależniony do ostatniego odcinka plus suplement. Wiem co mówię bo nie raz udawało mi się w nałóg wpaść. leczenie bywa bolesne i możliwe tylko pod warunkiem, że pacjent nie ucieka się do różnych często karkołomnych wybiegów.
Wiem co mówię (pisze) bo swego czasu kiedy okazało się "że pacjentka pod groźbą utraty tego co najcenniejsze musi leżeć, najlepiej plackiem i wstawać tylko na siusiu" zupełnie uzależniłam się od bardzo głupiego serialu pod tytułem "Lusesita" (chyba tak się to pisało). Zagrożenie minęło, to co najcenniejsze ocalało i darło się w łóżeczku domagając się papu, a ja nadal oglądałam. Prasowałam pieluchy i oglądałam. A jak nie daj panie bobrze nie mogłam z różnych względów to nagrywałam.
Wracając jednak do meritum, czyli do blogowego łańcuszka. Moja lista super seriali wszech czasów przedstawia się następująco;
Na pozycji pierwszej, niekwestionowany lider. Serial który widziałam niepoliczalną ilość razy;
"Czterej pancerni i pies". I wcale nie dlatego że się w Janku kochałam! Po prostu... do dziś nie mogę zrozumieć dlaczego my tylko jeden taki czołg mieliśmy! Jeszcze ze dwa i byśmy sami, bez niczyjej pomocy tych Niemców za Odrę przegnali. Pewnie nikogo nie zdziwi więc fakt, że mój pierwszy w życiu zwierzak, kot typu podwórkowa przybłęda miał na imię Szarik;)
Miejsce drugie to ... nieustraszony kapitan Klos czyli "Stawka większa niż życie". No cóż... zawsze miałam słabość do mundurów;)
Na trzecim, serial do którego mam chyba największy sentyment. Moje koleżanki na studiach twierdziły że to z powodu pewnego dialogu, który miał miejsce w powojennej Warszawie, na gruzach Uniwersytetu, a brzmiał mniej więcej tak;
- Przyjechaliśmy aż z Siedlec! - powiedzieli dwaj młodzi ludzie, przyszli studenci.
- Ach tak - odpowiedział profesor - No cóż, to nie grzech, ale trochę wstyd.
Chodzi rzecz jasna o serial "Dom". Pierwszą serię, bo druga już trochę za bardzo naciągana była.
Poza pudłem dwa seriale, które lubię;
- "Doktor House" - wiadomo dlaczego, kiedyś to zresztą szczegółowo wypunktowałam. I jest TUTAJ.
- "Sprawa honoru" - do tak. Bo to serial który po prostu da się oglądać.
A tak w ogóle to jeśli już ... to w Krisie się kochałam. Nie tylko "O poranku". zawsze, cały tydzień, od odcinka do odcinka... I to dla niego i dla łosia co łazi po ulicy, a także dla sekwoi chciałabym pojechać na Alaskę;)
W myśl zasad powyższego serialowego łańcuszka powinnam teraz wyznaczyć co najmniej 5 osób. Zrobię o wiele więcej; wyznaczę Wszystkich, a Wszyscy sami zdecydują czy mają ochotę się w to bawić;)
PeeS. Czuję się w obowiązku zamieścić
Zasady zabawy
1. Opublikuj u siebie na blogu logo taga.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3. Zaproś co najmniej 5 innych blogów
4. Wymień i opisz kilka swoich ulubionych seriali.
Źródło zdjęcia w sieci:http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/273952,Wista-wio-latwo-powiedziec
Nie ma to jak odpowiedzialnosc zbiorowa :D
OdpowiedzUsuńW mojej rodzonnej wsi równie dużo co Szarików, było jeszcze Cywilów :)
Bo to takie ładne imię... dla wszystkich zwierząt:D
UsuńI to mi się podoba...o Alasce zapomniałam :P
OdpowiedzUsuńCzy Alaska to było z taką dziewczynką z pierscieniem i łaciatym koniem? :)
UsuńMargo, ja o Krisie nie zapomną;D
UsuńZ pierścieniem i łaciatym koniem? Nie przypominam sobie.
Usuńbo to o Łosia się chyba rozchodzi, jakby upiłować rogi to prawie jak koń, a pierścień? To chyba Arabella
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńznalazłam - to była Janka, a koń Alaska :)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=l_kAQLrWaU0
,,Alaska'' i ,,Tween Picks''!
OdpowiedzUsuńTween Picks mnie jakoś nie wciągnął:)
Usuńoo kiedyś pisałam o serialach, i z chęcią ustawię je na pudłach!
OdpowiedzUsuńa Krisssss to Krissssss!!!!!!!
Super!:) To ja czekam:)
UsuńW doroslym zyciu nie obejrzalam zadnego serialu, w dziecinstwie pewnie kilka, ale juz nie pamietam.
OdpowiedzUsuńCzasami daję się skusić:)
UsuńNie mam telewizora a tych sprzed lat już nie pamiętam. Poza tym więcej oglądałam takich przyrodniczych, geograficznych, historycznych popularnonaukowych i jeden z dziedziny muzyki- o historii bluesa- chyba z 10 odcinków
OdpowiedzUsuńJedyny godny obejrzenia teraz to "Sprawa honoru" - niewiele tracisz:)
UsuńAch, do Krisa to ja się wręcz śliniłam, przy czym rzadko o poranku;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne przemyślenia na temat "Pancernych...", choć ja sobie "wyliczyłam", że starczyłby jeszcze tylko jeden Rudy;)
Czuję się zazdrosna;D O Krisa naturalnie;D
UsuńOj tam, to był ślinotok platoniczny;)
UsuńKiedyś to co wszyscy + "Pogranicze w ogniu". Teraz to wolę poczytać "serial" np. u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że o czymś zapomniałam! Pogranicze w ogniu... najlepsza rola Pazury:)
UsuńAle porządne seriale :)
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie nominowałaś wszystkich :)
Pozdrawiam Nivejko
Ada
Maż by mi nie darował gdybym o Pancernych nie wspomniała;)
UsuńDo Twoich seriali dodam jeszcze "Podróż za jeden uśmiech", "Wakacje z duchami" :) Seks w wielkim mieście, Pana Wołodyjowskiego:) itd
OdpowiedzUsuńeeeeeee... pewnie się narażę, ale Podroży za jeden uśmiech nigdy nie lubiłam:)
UsuńA mnie się podobał jeszcze serial "Boża podszewka"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No! I Stenka tam taka... "kobieca" była:D
UsuńJa też wychowałam się na Czterech pancernych. A kiedy byłyśmy podlotkami śledziłyśmy z koleżankami Aniołki Charliego.Każda z nas chciała wyglądać jak one. Nawet poszłyśmy do fotografa uwiecznić tą chwilę na zdjęciu. Niestety dużo nam brakowało do ideału kobiety.
OdpowiedzUsuńJa się z kumpelą z dziewczynami z Abby utożsamiałam;)
UsuńJa w sprawie Lusesity ( czy jak tam się to powinno pisać)...
OdpowiedzUsuńCzy to ten serial o pokojówce, co się w niej kochał (chyba) pan domu, niejaki Gustawo? I czy występowała tam pewna piękna i podstępna Angelina, która nawet bezczelnie udawała kalectwo, żeby w/w Gustawo przy sobie zatrzymać?;))
Jeśli tak, to my chyba w tym samym czasie leżałyśmy ;-)
Pozdrawiam ciepło ;))
K.
Dokładnie. Ta sama!
UsuńCzyli że mamy dzieci w tym samym wieku?:)
Na to wygląda ;)
Usuńa nie isaura?
Usuńczy to wielki wstyd? nie oglądałam ani jednego odcinka Housa ale za to namiętnie oglądam M jak miłość i po każdym odcinku idę do pokoju męża z komunikatem: "mężu mój, Hanka Mostowiak jeszcze bardziej nie żyje:(
OdpowiedzUsuńJak mawiała moja babcia; wstyd to kraść i mieć brudne nogi:)
UsuńNo tak - Ty miałaś "Lusesitę do pieluchy", a ja - Na Wspólnej (ale zarzuciłam oglądanie). Z czasów podstawówkowych pamiętam serial "Północ - Południe" (ale on był krótki) no i "Dynastię". Z polskich seriali to "W labiryncie". Innych grzechów nie pamiętam...:-) Musiałabym pogrzebać mocno w swojej pamięci...
OdpowiedzUsuńZ serialami lepiej nie zaczynać. Znam takich co juz kilkanaście lat jeden oglądają...;)
UsuńTak, tak, i u mnie na I miejscu "Czterej pancerni i pies", zaraz za nim "Stawka wieksza niż życie", a kiedyś - dawno serial "Samo życie" i tak w ogóle to raczej polskie mnie wciągały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też preferuję polskie:)
UsuńCiebie też wrobiła? :-P
OdpowiedzUsuńOwszem, ale tak to mnie mozna wrabiać;)
UsuńSwego czasu namiętnie oglądałam wszelkie hiszpańskojęzyczne seriale bo ucząc się hiszpańskiego chciałam wyłapać różnice w wymowie różnych krajów. Te latynoamerykańskie seriale rzeczywiście strasznie uzależniają...no ale wówczas to było dla celów wyższych ;).
OdpowiedzUsuńLubiłam taki serial "Uwaga faceci!" o babeczce, która przyjeżdża na Alaskę z wielkiego miasta.
Poza tym staram się nie uzależniać od czegokolwiek w telewizji. Tak czy inaczej - miliard razy to powtórzą ;). Jak trafię to obejrzę jakiegoś dr House'a, Chirurgów, Na Wspólnej czy co tam akurat leci w pudle.
Nie muszę. Jesli nie chcę to olewam. Trudno jednak olać "Sprawę honoru" Niemniej... widziałam w Empiku zestaw wszystkich odcinków;D
UsuńBezapelacyjnie "Ekipa" Agnieszki Holland
OdpowiedzUsuńTego akurat nie widziałam. Nawet nie kojarzą...
UsuńScenariusz, który wyprzedził życie...
UsuńTaki political fiction dziejący się w Polsce.
Cała plejada gwiazd: J.K.Stroiński, A.Seweryn, K.Herman, M. Perchuć, R.Maćkowiak/...
Tu link do fiilwebu: http://www.filmweb.pl/serial/Ekipa-2007-313169
Jedyny serial jaki kiedykolwiec ogladalam "namietnie" to Eastenders. Nadawany w UK.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu w ramach nauki angielskiego zaczelam to ogladac i jakosc mi zostalo. Znaczy ogladalam w tv co sie dalo z napisami oczywiscie coby jak najwiecej sie na dysku zapisalo,bo bylam wtedy na etapie "Good morning" "Thank you" " Fuck you" i kilka innych niezbednych zwrotow.
A angielskie seriale sa o tyle dobre do nauki jezyka ze tam wszystko dzieje sie woooolnooo baaardzoo i nawet poczatkujacy moze sie polapac o co chodzi a nawet sprawdzic w slowniku.
Antares, podejrzewam ze hiszpanskojezyczne nadaja sie do tego jeszcze lepiej:)))
Angielskie seriale sa faaaaaaaaaajne;) Zwłaszcza komediowe. Pod warunkiem oczywiście że ktoś ma to ich dziwne poczucie humoru;D
UsuńKriss był mrrrr, doktorek rozbawiał do łez.. a łoś;-) no i jak tu nie lubić Alaski;-)
UsuńNivejko, Twój wybór prawie idealnie pokrywa się z moim. Z przeszłości dorzuciłabym tylko "Nemocnice na kraji mesta", czyli "Szpital na peryferiach". Ten cudownie ironiczny doktor Strossmayer - "Gdyby głupota miała skrzydła, siostra fruwałaby niczym gołębica"... Acha, pamiętam jeszcze z czasów, gdy moje dziecię robiło w pieluchę (uniemożliwiając oglądanie) jak cała Polska z zapartym tchem oglądała "Ptaki ciernistych krzewów". A swoją drogą ile ten Chamberlain może mieć lat? Pamiętam go jeszcze z czasów dziecinnych jako Doktora Kildare'a, potem były Ptaki... i Shogun - a on wciąż wygląda tak samo!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla fanek Krisa!