Jestem!
Uprzejmie donoszę, że jestem, że wróciłam i że co najważniejsze, nie przytyłam. Chociaż żarcie było pierwszoligowe. Kaczuszki, łososie, krewetki, a nawet ble i fuj małże. Pomijając incydent z naćpanym dilerem, który chciał mnie zmolestować albo przynajmniej przestraszyć imprezka była cudna, uchachana , a jakie wino! Jestem wymasowana, wypachniona, dopieszczona w każdym niemal milimetrze kwadratowym całkiem sporego ciała. Tylko... kiedy ja to wszystko odeśpię? Oraz bolą mnie biodra. Nie, nie mam zamiaru obiecywać, że już nigdy nie przetańczę calutkiej nocy. Wręcz przeciwnie. Przetańczę i to nie jedną! Dla przyjemności i na złość tym którzy myślą, że mnie załamią! Na pohybel! Nie wiem tylko jak w tej sytuacji świętować Światowy Dzień Grania w Tenisa... Ponieważ, tak czy siak, bez względu czy taki dzień akurat w kalendarzu występuje czy nie, czybiodra bolą czy wręcz przeciwnie w tenisa jednakowoż nie grywam. Zatem...wejdę na szczyt góry. Własnych możliwości plastycznych.;)
A jeszcze jakbyś przy okazji do cyrku do roboty zagoniła, to i zysk by rodzina miała :-D
OdpowiedzUsuńdziecko potrafi :) nawet niejadek :)
OdpowiedzUsuńmoja matka zawsze powtarza, będzie głodne - samo przyjdzie - a wychowała nas 3 i dwie wnuczki... ;)
OdpowiedzUsuńHihiiii.... dobre dobre
OdpowiedzUsuńDziecko wygimnastykowane do zdrowe dziecko! :)
OdpowiedzUsuńHmmmmmmmmmmmmm....
OdpowiedzUsuńŻeby tylko trafił w kiełbaskę:)....
OdpowiedzUsuńjakie cudne zdjęcie :-D
OdpowiedzUsuńA nogi przed jedzeniem umyło? :D
OdpowiedzUsuńJednakowoż polecam konsumpcję paszczą!
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio działa hasło "aktywacja" - tyczy się różnych obszarów, np ubierania dzisiaj...
OdpowiedzUsuńhahahahah, dobre :)
OdpowiedzUsuńEeee...rura do gardła i po problemie. Jak tym gynsiom...:)))
OdpowiedzUsuńA tak naprawdę olać, to jest najlepszy sposób na niejadka. Nawet jakby przez 2 tygodnie jadł tylko suchy kartofel, zostawić... Wiem coś o tym. Pozdrawiam. Niejadek.